|
Informatyka UJ forum Rocznik 2005 - czyli najlepsze forum w sieci
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dorota S.
pijak
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z roku wyżej
|
Wysłany: Czw 20:27, 27 Kwi 2006 Temat postu: Chrzest w niewierzącej rodzinie |
|
|
Ciekawe, co o tym myślicie:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spectro
Mistrz grilla
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 2306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kurdwanów
|
Wysłany: Czw 20:45, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z ojcem tej dziewczynki z zastrzeżeniem, że kiedy ona dorośnie i zechce należeć do wspólnoty katolickiej, to nie będzie jej robił problemu. Matka sprawia wrażenie, jakby targał nią konflikt wartości, rzeczywiście trudno jej postawy nie określić jako konformizm.
Swoją drogą, nie ma nic bardziej głupiego jak postawa typu "a co ludzie powiedzą?". Prowadzi ona to oszukiwania samego siebie i innych. Moralność pani Dulskiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rogal
Zjeb z kaszanką
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1745
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: koło podbiegunowe
|
Wysłany: Pią 4:45, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
IMHO chrzczenie tej dzieczynki i dalsze wychowywanie jej jako ateistki byłoby zdecydowanie nieuczciwe. Uważam, że generalnie (są wyjątki acz bardzo nieliczne) stosowanie jakichkolwiek półśrodków jest fatalnym pomysłem. Trzeba się po prostu zdecydować: albo wychowujemy dziecko w duchu katolickim albo nie. Nie można być trochę katolikiem tak jak nie można być trochę w ciąży.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dorota S.
pijak
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z roku wyżej
|
Wysłany: Pią 9:20, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Hm... Pytam o to, bo obawiam się, że w pewnej chwili ja i mój mężczyzna będziemy znajdować się w podobnej sytuacji. Ja jestem chrześcijanką i choć w wielu rzeczach z Kościołem się nie zgadzam, to boję się zostawić dziecko bez zabezpieczenia, że "jakby co" (odpukać)... Natomiast mój facet jest ateistą i wyraża pogląd, że człowiek powinien wybrać swoją religię w sposób świadomy. I co zrobić? :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rogal
Zjeb z kaszanką
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1745
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: koło podbiegunowe
|
Wysłany: Pią 9:50, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Zawsze będzie mogła później świadomie zmienić religię. 8)
A że człowiek powinien wbierać religię w sposób świadomy to inna bajka. Moim zdaniem chrzczenie niemowląt ma na celu przede wszystkim zapewnienie stałego dopływu wyznawców do Kościoła katolickiego (w myśl zasady, że jeśli rodzice są katolikami to i dzieci też będą).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spectro
Mistrz grilla
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 2306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kurdwanów
|
Wysłany: Pią 17:45, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Rogal napisał: | Moim zdaniem chrzczenie niemowląt ma na celu przede wszystkim zapewnienie stałego dopływu wyznawców do Kościoła katolickiego (w myśl zasady, że jeśli rodzice są katolikami to i dzieci też będą). |
To chyba naturalne, że rodzice wychowują dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami religijnymi. Nie ma natomiast sensu postępować wbrew sobie, choć zgodnie z przyjętym kanonem. Co z tego, że dziecko będzie ochrzczone, skoro nie wyniesie z domu wartości typowych dla chrześcijanina, bo rodzice preferowali inne? To nie ma sensu.
A co do Ciebie, Doroto... raczej musicie to między sobą ustalić. Moja mama jest katoliczką, a ojciec ateistą, ale wzięli ślub kościelny, a ja zostałem wychowany na chrześcijanina. Związek dwojga ludzi to przecież jeden wielki kompromis: poświęcamy własną wolność dla innego człowieka ;) .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rogal
Zjeb z kaszanką
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1745
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: koło podbiegunowe
|
Wysłany: Pią 18:23, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Spectro napisał: | To chyba naturalne, że rodzice wychowują dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami religijnymi. |
Czy ja wiem? A czy na przykład dziecko dwojga rodziców - nauczycieli musi być od razu nauczycielem z samej definicji? Albo że dziecko aktorów musi być aktorem? To jest indywidualny wybór każdego człowieka, tak samo jak religia, którą wyznaje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spectro
Mistrz grilla
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 2306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kurdwanów
|
Wysłany: Pią 18:43, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Rogal napisał: | To jest indywidualny wybór każdego człowieka, tak samo jak religia, którą wyznaje. |
Nie - religia to jest system wartości. Można go oczywiście rozwinąć metodą prób i błędów, ale od czego są rodzice?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rogal
Zjeb z kaszanką
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1745
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: koło podbiegunowe
|
Wysłany: Pią 18:59, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Spectro napisał: | Rogal napisał: | To jest indywidualny wybór każdego człowieka, tak samo jak religia, którą wyznaje. |
Nie - religia to jest system wartości. Można go oczywiście rozwinąć metodą prób i błędów, ale od czego są rodzice? |
Religia to przede wszystkim wiara w istnienie określonego boga / bogów. Określony system wartości jest czymś co akceptujesz w następstwie wiary w danego boga. Można mieć system wartości identyczny z jakąś religią wogóle do niej nie należąc, można też wyznawać jakąś religię mając system wartości nie do końca z nią zgodny. Gdyby było inaczej to ja uznawałbym się za chrześcijanina. 8)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spectro
Mistrz grilla
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 2306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kurdwanów
|
Wysłany: Pią 19:26, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Rogal napisał: | Religia to przede wszystkim wiara w istnienie określonego boga / bogów. |
Niekoniecznie. W większości religii jest to wiara w tego samego Boga. Tylko różne religie pojmują go inaczej. Chyba już o tym pisałem, ale nie sądzę aby osoba, która była wzorowym przedstawicielem swojej religii nie dostąpiła zabawienia. Tyczy się to nawet agnostycyzmu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kg86
zielony żul
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pochodze?
|
Wysłany: Pią 19:30, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
a ja uwazam, ze nie powinno sie decydowac za dziecko, czy je ochrzcic, czy nie... przeciez brak chrztu nie przeszkadza w uczeszczaniu na religie, takze jesli dziecko bedzie mialo ochote to bedzie na nia chodzic, i kiedy osiagnie pewien dojrzaly wiek, bedzie moglo samo zdecydowac, czy chce nalezec do jakies religii, czy tez nie, latwiej jest sie ochrzcic, niz odchrzcic ;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dorota S.
pijak
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z roku wyżej
|
Wysłany: Pią 20:03, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Chodzi o to, że gdyby mojemu nieochrzczonemu dziecku coś się stało...
Może nie pójść do nieba.
Chyba po prostu boję się Boga. Tyle mam z tego całego katolicyzmu...
Offtop:
@kg86: sąsiedzie ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spectro
Mistrz grilla
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 2306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kurdwanów
|
Wysłany: Pią 20:12, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Dorota S. napisał: | Chodzi o to, że gdyby mojemu nieochrzczonemu dziecku coś się stało...
Może nie pójść do nieba. |
Szczerze mówiąc nie wydaje mi się, ale to tylko moja opinia ;) . Ale zawsze możesz podyskutować o tym ze swoim partnerem. Może spróbuje zrozumieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kap00ch
Mistrz grilla
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1840
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ja sie tu wzialem?
|
Wysłany: Pią 20:42, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Dorota S. napisał: | Chodzi o to, że gdyby mojemu nieochrzczonemu dziecku coś się stało...
Może nie pójść do nieba. |
eee...no to dosc dziwne moim zdanie traktowanie wiary...znaczy uwazasz chrzest za jakas polise na zycie? to chyba nie jest wlasciwe podejscie...poza tym to czy pojdzie do nieba to raczej jego wlasna sprawa...badz co badz:]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pawel Str.
pijak
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze starszego roku / Z Gorlic
|
Wysłany: Pią 23:41, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Kościół naucza że chrzest jest niezbędny do zbawienia dla tych, którym głoszono Ewangelię i mieli możliwość o chrzest prosić.(link do dokładnego sformułowania na końcu wiadomości)
Co do dzieci zmarłych bez chrztu - trudno mi uwierzyć, by miały być potępione, gdy wierzymy, że Bóg jest miłością.
Ale tak naprawdę nie o to chodzi. Nie chodzi o to, by Boga się bać, traktować go tak, jakby tylko czekał na jakiś pretekst, by nas potępić.
A co do chrztu - ochrzczenie dziecka pozwala na wcześniejszy rozwój jego wiary i rozpoczęcie życia sakramentalnego. Tak na prawdę decyzję o tym, czy i w co będzie wierzyć podejmie dużo później.
Skoro piszesz, że jesteś chrześcijanką, to chyba chciałabyś, aby Twoje dziecko poznało naukę Chrystusa i według niej żyło.
Kwestię tego, w jakiej wierze będzie się wychowywać dzieci wypadałoby podjąć na długo przed tym, zanim te dzieci planuje się mieć; powinnaś to omówić ze swoim facetem.
Jeśli chcesz poczytać coś, co napisali mądrzejsi ode mnie, tu masz odnośniki:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
dokładne sformułowania z KKK: [link widoczny dla zalogowanych]
---
PS. przepraszam za nieposkładaną wiadomość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
::Reksio::
pijak
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 3:23, 29 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
To jest kolejny problem z gatunku tych, które mało kto rozumie, bo mało kto rozmyśla o tak trywialnych zagadnieniach, jak przytoczony tu "chrzest"..
1. Chrzest to jedynie symbol!
Miliony osób na całym świecie podchodzą do Chrztu w sposób trudny nawet do opisania. Jest to jedno z największych wydarzeń w żuciu Ich, jak i w życiu ich potomstwa. Trudno sobie nawet wyobrazić, co by się stało, gdyby przed nimi stanął człowiek wieszczący całkowity bezsens takiegoż podejścia. Trudno, bo ilość sposobów, na które można kogoś zabić jest co najmniej niemała.. (syndrom: Rycerz Kościoła) A takie jest właśnie moje zdanie. Chrzczenie na siłę, jest czynem pozbawionym jakiegokolwiek sensu, co więcej pozbawionym jakichkolwiek historycznych podstaw i prawdziwych tradycji, bowiem pierwsi chrześcijanie wyznawali pogląd, iż tylko świadomie przyjęta wiara jest wiarą prawdziwą! Chrzczenie dzieci w wieku niemowlęcym to bzdura wymyślona przez kościół w związku z ogromnym Bug'iem w religii chrześcijańskiej, a mianowicie dotyczącym rzekomego trafiania do piekła dzieci nie ochrzczonych, co nigdy nie spotkało się i nigdy by się nie spotkało z zaakceptowaniem przez społeczeństwo rosnące wiekami w wiedzę i inteligencję.. Ale można pójść dalej.. Czym jest ów Chrzest..? Jest Symbolem, niczym więcej! Nie ma dla Boga najmniejszego znaczenia, niczego też nie zmienia w Nas samych! Każdy pozostaje tym samym człowiekiem, którym był przed aktem Chrztu.. Ale czy na pewno..? Właśnie nie! Bo to My sami wmawiamy sobie, ze coś się zmieniło! My sami! I My sami pod wpływem Nas samych się zmieniamy lub tez i nie(czyli na ogół)! Nie ma w tym nic boskiego! Wniosek..? Człowiek świadomy wie, że Chrzest niczego nie zmienia, a prawdziwym Chrztem jest własne przekonanie o słuszności wyznawanej Religii i życie wedle Jej zasad! Niczym innym! Nie jest ani teatralnym przedstawieniem, które wszyscy znamy, ani też momentem przełomowym - moment przełomowy następuje w Nas samych, kiedy My sami wybieramy Boga. Taka jest idea prawdziwego Chrztu, a przynajmniej w taką ideę wierzę, będąc człowiekiem głęboko niewierzącym, co pozwala mi na dość obiektywną obserwację tego, co bardzo subiektywne dla tak wielu..:D
2. Zakrzywienie sytemu wartości
Najgorszą sytuacją z możliwych jest, kiedy osoba wierząca przedkłada zasady religijne nad zdroworozsądkowy system wartości, czyli, dla przykładu, walczy z rodziną w imię zasad religijnych, stawiając je wyżej niż dobro swoich bliskich(patrz rodzice ów kobiety (artykuł)).. Dla mnie jest to groteskowy przejaw religijnej głupoty, którą zresztą Bóg, jeśli istnieje, solidnie "wynagrodzi".. :twisted: Inna sprawą jest postawa tej kobiety, która, czego nie napisała, bardziej obawia się o reakcje sąsiadek i swoich znajomych, niż o reakcje dzieci (będące pretekstem). Poza tym, nie rozumiem, skąd założenie, ze dziecko to samo nie przyjdzie do Boga..? Przecież tego mu nikt nie zabroni.. Jak zwykle w takich sytuacjach.. Rodzice wiedzą najlepiej..:/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spectro
Mistrz grilla
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 2306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kurdwanów
|
Wysłany: Sob 11:55, 29 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Nie będę ukrywał, że podzielam zdanie Reksia, który bardzo szczegółowo podszedł do tematu ;) . Z tym, że ja jestem wierzącym - ale takim, co ma własne przemyślenia i własne zdanie, a nie zwolennikiem ojca dyrektora.
Tyle, że jak już pisałem, to normalne, jeżeli oboje z rodziców chcą przyswoić swojemu dziecku schemat zasad zasad życiowych, którymi się kierowali i pragną, aby ono należało do tej samej wspólnoty religijnej. Stąd chrzest w wieku niemowlęcym. O ile się nie mylę, na tej samej zasadzie opiera się rytuał obrzezania młodych chłopców w tradycji żydowskiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefan
pijak
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 16:22, 29 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Dorota S. napisał: | Chodzi o to, że gdyby mojemu nieochrzczonemu dziecku coś się stało...
Może nie pójść do nieba.
Chyba po prostu boję się Boga. Tyle mam z tego całego katolicyzmu... |
No to współczuję. A jak Tobie się stanie? Albo Twojemu facetowi? Sam chrzest zbawi Twoje dziecko? Ech... w takiego Boga wierzysz?
---------------------------------------------------------------------------------
::Reksio:: napisał: | Chrzest to jedynie symbol! |
Błąd. Chrzest to sakrament.
::Reksio:: napisał: | Miliony osób na całym świecie podchodzą do Chrztu w sposób trudny nawet do opisania. Jest to jedno z największych wydarzeń w żuciu Ich, jak i w życiu ich potomstwa. Trudno sobie nawet wyobrazić, co by się stało, gdyby przed nimi stanął człowiek wieszczący całkowity bezsens takiegoż podejścia. Trudno, bo ilość sposobów, na które można kogoś zabić jest co najmniej niemała.. |
Sam wymyślasz te teksty, czy przeklejasz je skądś? Retoryka jak z jakiejś antyklerykalnej gazety. Nie wiem, czy robisz to specjalnie, czy nie, ale obrażasz innych. Zmień ton swoich wypowiedzi.
::Reksio:: napisał: | Czym jest ów Chrzest..? Jest Symbolem, niczym więcej! Nie ma dla Boga najmniejszego znaczenia, niczego też nie zmienia w Nas samych! |
Proszę Cię, nie próbuj na siłę przekonywać innych do swoich poglądów. Dla Katolików jest on czymś więcej. Nie możesz, nie potrafisz tego zrozumieć, zaakceptować?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spectro
Mistrz grilla
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 2306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kurdwanów
|
Wysłany: Sob 19:04, 29 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Chyba wyjątkowo pobronię Reksia...
Stefan napisał: | ::Reksio:: napisał: | Chrzest to jedynie symbol! |
Błąd. Chrzest to sakrament. |
To tylko symbol i aż symbol. Dla chrześcijan jest on określany jako sakrament - kolejny stopień wtajemniczenia w Boskie dzieło zbawienia. Ale Reksio nie uważa się za chrześcijanina i rzeczywiście z jego punktu widzenia to "jedynie symbol".
Stefan napisał: | ::Reksio:: napisał: | Miliony osób na całym świecie podchodzą do Chrztu w sposób trudny nawet do opisania. Jest to jedno z największych wydarzeń w żuciu Ich, jak i w życiu ich potomstwa. Trudno sobie nawet wyobrazić, co by się stało, gdyby przed nimi stanął człowiek wieszczący całkowity bezsens takiegoż podejścia. Trudno, bo ilość sposobów, na które można kogoś zabić jest co najmniej niemała.. |
Sam wymyślasz te teksty, czy przeklejasz je skądś? Retoryka jak z jakiejś antyklerykalnej gazety. Nie wiem, czy robisz to specjalnie, czy nie, ale obrażasz innych. Zmień ton swoich wypowiedzi. |
Już zdążyłem przyzwyczaić się do tonu wypowiedzi Reksia i, choć faktycznie użył dość drastycznego sformułowania, to ma niestety rację. Chrzest jest uważany niekiedy wręcz jako polska narodowa tradycja. A ludzie jako społeczeństwo mają to do siebie, że nieufnie odnoszą się do osób wyłamujących się z ich kanonu myślenia i postępowania.
Stefan napisał: | ::Reksio:: napisał: | Czym jest ów Chrzest..? Jest Symbolem, niczym więcej! Nie ma dla Boga najmniejszego znaczenia, niczego też nie zmienia w Nas samych! |
Proszę Cię, nie próbuj na siłę przekonywać innych do swoich poglądów. Dla Katolików jest on czymś więcej. Nie możesz, nie potrafisz tego zrozumieć, zaakceptować? |
Nie sądzę, aby Reksio próbował nas nachalnie agitować czy wręcz indoktrynować ;) . Chrzest jest symbolem włączenia w społeczność katolicką. Czy ma on znaczenie dla Boga? Dobry człowiek nieochrzczony miałby być postawiony niżej niż zły człowiek ochrzczony? Bez kitu, to się kupy nie trzyma. Chrzest ma znaczenie dla ludzi na ziemi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefan
pijak
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 0:02, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Spectro napisał: | Chyba wyjątkowo pobronię Reksia...
Stefan napisał: | ::Reksio:: napisał: | Chrzest to jedynie symbol! |
Błąd. Chrzest to sakrament. |
To tylko symbol i aż symbol. Dla chrześcijan jest on określany jako sakrament - kolejny stopień wtajemniczenia w Boskie dzieło zbawienia. Ale Reksio nie uważa się za chrześcijanina i rzeczywiście z jego punktu widzenia to "jedynie symbol". |
Skoro Go bronisz, to powiedz czemu w wielkich wykrzyknikach musi nakłaniać wszystkich - w tym chrześcijan - do swojego punktu widzenia? Dlaczego miesza się do spraw, które Go nie dotyczą?
Spectro napisał: | Stefan napisał: | ::Reksio:: napisał: | Czym jest ów Chrzest..? Jest Symbolem, niczym więcej! Nie ma dla Boga najmniejszego znaczenia, niczego też nie zmienia w Nas samych! |
Proszę Cię, nie próbuj na siłę przekonywać innych do swoich poglądów. Dla Katolików jest on czymś więcej. Nie możesz, nie potrafisz tego zrozumieć, zaakceptować? |
Nie sądzę, aby Reksio próbował nas nachalnie agitować czy wręcz indoktrynować ;) . Chrzest jest symbolem włączenia w społeczność katolicką. Czy ma on znaczenie dla Boga? Dobry człowiek nieochrzczony miałby być postawiony niżej niż zły człowiek ochrzczony? Bez kitu, to się kupy nie trzyma. Chrzest ma znaczenie dla ludzi na ziemi. |
Jan 3,5 (Biblia Tysiąclecia) napisał: | Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. |
Komentarz do J 3,5 napisał: | J 3, 5 - Zamiast tego wyrażenia, tak często występującego u Synoptyków, św. Jan mówi o życiu (J 1,4), o życiu wiecznym (J 3,15). Tutaj występuje aluzja do sakramentu chrztu i jego absolutnej konieczności do zbawienia (J 1,33; Tt 3,5).
|
Nikt nie karze Ci tak uważać, ale szanuj zdanie innych - szczególnie w materii takiej, jak ta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spectro
Mistrz grilla
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 2306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kurdwanów
|
Wysłany: Nie 13:30, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Stefan napisał: | Skoro Go bronisz, to powiedz czemu w wielkich wykrzyknikach musi nakłaniać wszystkich - w tym chrześcijan - do swojego punktu widzenia? Dlaczego miesza się do spraw, które Go nie dotyczą? |
Po prostu ma taki styl i uważa chrzest w niewierzących rodzinach za jedno wielkie nieporozumienie. Reksio stara się nakłaniać ludzi do zachowania zdrowego rozsądku, chce w ten sposób jakoś im pomóc. Fakt, że czyni to nachalnie, jest efektem jego wewnętrznej irytacji. Ale lepiej niech się on sam wypowie, bo to jest tylko moje zdanie.
Stefan napisał: | Nikt nie karze Ci tak uważać, ale szanuj zdanie innych - szczególnie w materii takiej, jak ta. |
Szanuję zdanie innych. Po prostu głośno się zastanawiam. Mi się wydaje, że chrzest to po prostu metafora wprowadzenia do społeczności chrześcijańskiej, a fizycznie ma on takie znaczenie, że wśród przedstawicieli różnych religii dana osoba może ukazać się jako prawdziwy wyznawca Chrystusa. I nic na to nie poradzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefan
pijak
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:56, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Spectro napisał: | Stefan napisał: | Skoro Go bronisz, to powiedz czemu w wielkich wykrzyknikach musi nakłaniać wszystkich - w tym chrześcijan - do swojego punktu widzenia? Dlaczego miesza się do spraw, które Go nie dotyczą? |
Po prostu ma taki styl i uważa chrzest w niewierzących rodzinach za jedno wielkie nieporozumienie. Reksio stara się nakłaniać ludzi do zachowania zdrowego rozsądku, chce w ten sposób jakoś im pomóc. Fakt, że czyni to nachalnie, jest efektem jego wewnętrznej irytacji. Ale lepiej niech się on sam wypowie, bo to jest tylko moje zdanie. |
Chrzest w rodzinach niewierzących nie jest nieporozumieniem, o ile rodzice chrzestni wezmą odpowiedzialność za wychowanie dziecka w wierze. W praktyce wydaje się to wielce nieprawdopodobne, dlatego rozumiem takie podejście do sprawy. Niemniej jednak wypowiedzi Reksia sprawiają wrażenie, jakoby nie dyskutował jedynie z perspektywy osoby niewierzącej, ale próbował przeprowadzać swoje antyreligijne "reformy" nawet pośród ludzi, dla których - tak jak dla mnie - religia jest jednak ważna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spectro
Mistrz grilla
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 2306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kurdwanów
|
Wysłany: Nie 17:25, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Stefan napisał: | Chrzest w rodzinach niewierzących nie jest nieporozumieniem, o ile rodzice chrzestni wezmą odpowiedzialność za wychowanie dziecka w wierze. W praktyce wydaje się to wielce nieprawdopodobne, dlatego rozumiem takie podejście do sprawy. |
Trudno wpoić dziecku ideały, w które samemu się nie wierzy. To tak, jakby mama objadająca się słodyczami mówiła do swojego dziecka: "Nie jedz dużo słodyczy, bo to niezdrowe". A dziecko sobie pomyśli: "No to co, że niezdrowe, skoro mama wcina".
Stefan napisał: | Niemniej jednak wypowiedzi Reksia sprawiają wrażenie, jakoby nie dyskutował jedynie z perspektywy osoby niewierzącej, ale próbował przeprowadzać swoje antyreligijne "reformy" nawet pośród ludzi, dla których - tak jak dla mnie - religia jest jednak ważna. |
Mam nadzieję, że nie miał tego na myśli. Przynajmniej ja osobiście nie poczułem się zaatakowany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefan
pijak
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 17:42, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Spectro: ale są rodzice chrzestni. Chciałbym się mylić, niemniej jednak kryteria wyboru rodziców chrzestnych są raczej dalekie od ideału, więc raczej prawdziwe jest to, o czym piszesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|