Informatyka UJ forum

Spectro

Chyba postała konieczność założenia tego tematu, więc się podejmę ;) . Chętnie zapoznam się z Waszymi argumentami za i przeciw, o ile nie będą w stylu ani opowiadania o własnych jazdach, ani w stylu "bo narkotyki są złe".

dzendras

A może tydzień na ochłonięcie? :) Bo co chwila ktoś zakłada gorący temat i robi się wojna forumowa. Tydzień przerwy? :lol:
Poza tym w temacie o aborcji i eutanazji wszyscy skupili się na aborcji, eutanazję zostawiając w spokoju. Może więc wyczerpmy jeden temat?

Spectro

@dzendras:
Wybacz, ale ja jestem przyzwyczajony do gorących tematów i bardzo je lubię. Dopiero dzięki nim to forum zaczęło mi się podobać :mrgreen: . Po prostu lubię dyskutować, a ten temat aż się prosił, aby go poruszyć.

Rogal

Ojejej, kolejny temat rzeka. Ja osobiście narkotykom mówię stanowcze 'nie' i choć byłem mocno namawiany to trawy nie zapaliłem. Ale to na marginesie, żeby nie było, że jestem stronniczy z jakichś tam powodów.

Co do narkotyków twardych to uważam że nie ma tu większego pola do dyskusji. Heroina to zło 8) Uzależnia potwornie szybko, wyjść z nałogu jest bardzo trudno. Zniszczyć sobie życie można w zasadzie 1 czy 2 razem i nie jest to bynajmniej jakaś tam propaganda... Należy więc przed tym chronić ludzi dla ich własnego dobra.

Natomiast tzw. miękkie, szczególnie trawa, to sprawa w niektórych kręgach dyskusyjna. Ja osobiście uważam, że nie są one aż tak bardzo szkodliwe, znam sporo osób które to dość regularnie palą i nie są uzależnione, nie widać też po nich jakiś specjalnych negatywnych efektów działania. Takie na pewno wystąpią po jakimś czasie, ale... pozwólmy dorosłym ludziom decydować za siebie, pod warunkiem że byliby w pełni świadomi negatywnych skutków trawki. Jakoś zakazywać palenia tytoniu nikt nie ma zamiaru na razie. Uważam, że gdyby to zrobić z głową, to legalizacja marihuany mogłaby przynieść pozytywne skutki (odcięcie potencjalnych nabywców od dealerów i tym samym zmniejszenie kontaktu z narkotykami twardymi). Oczywiście wzrosłoby też jej sporzycie. No ale coś za coś. Przy czym trzebaby to zrobić z głową, znaczy nie to, że każdy może mieć ile chce, gdzie chce i jak chce. Ale np. stworzyć specjalne miejsca w których możnaby marihuanę legalnie kupować i palić. I nigdzie indziej. Wtedy mogłoby to mieć ręce i nogi.

No ale tu by się chyba przydała wypowiedź kogoś z MONARU jak to działa w Holandii.

edited:
Po ankiecie widzę, że jak zwykle jestem w mniejszości :roll:

Kwiatek

Widziałam jak umiera się na raka oskrzeli. Widziałam też jak osoba z mojej rodziny była o włos od śmierci poprzez zapalenie trzustki (dziś już nie pije alkoholu). To mi wystarcza aby być przeciwko wszystkim używkom. Nie palę i nigdy nie paliłam. Czasem się napiję. Ale wystarczajaco dużo widziałam aby być stanowczo przeciw legalizacji narkotyków. W sumie tyle mam do powiedzenia.

Skrobocik

Ja muszę się przyznać, ze z trawką miałem kilka przygód :oops: , ale nic ostrego, ot takie tam zapalenie. Dziwnie to zabrzmi, ale chyba wypaliłem więcej trawy niż papierosów(czyli może ze dwa skręciory się znajdą).
Ale tak już na poważnie, to ostatnio zapaliłem ze znajomymi ok. półtora roku temu i jakoś mnie nie ciągnie do tego, przynajmniej mam spokój. Zresztą u mnie z używkami to jest porządek, bo nie palę papierosów, kawy nie pijam, a z alkoholem też (już) nie przesadzam. Jest się w końcu sportowcem :D
A ciężkim narkotykom mówię stanowcze NIE :!: , nie ma większego debilstwa, według mnie, niż truć się tym dziadostwem. To takie sztuczne polepszanie sobie nastroju(to podchodzi trochę pod samobójstwa), ale potem i tak jest zejście i jest jeszcze gorzej, no chyba, że jedziesz dalej :?
Jeśli coś palnąłem, to sory - na szczęście nie mam doświadczenia :wink:

Stefan

Nie, nie, nie. Oczywiście są osoby (hansu :) ), które powiedzą, że zalegalizować, bo każdy powinien decydować za siebie, ale ja uważam, że tu jednak trzeba się przejąć drugim człowiekiem i nie pozwolić mu zniszczyć swojego życia. Co do lekkich narkotyków, to mój kolega z liceum palił trawę i to tak na serio, ale znowu nie aż tak długo. Niestety mam nieodparte wrażenie, że od tego trochę "zdebilniał". No może nie aż tak, ale zdecydowanie spowolniła mu się "rozkmina".

PS. Ludziska, spokojnie z tymi dyskusjami, sesja idzie, nie można ciągle na forum siedzieć. Ledwo co zdążę przeczytać posty, odpisać, a tu już nowe są :P

pawell

Moim zdaniem to z narkotykami jak ze wszystkim - trzeba miec umiar...
Niby takie zapalenie trawki od czasu do czasu nie szkodzi, ale to wszystko zalezy od czlowieka...
Niektorzy po prostu tak maja ze uzalezniaja sie szybko i trudno im z tego wyjsc. Przeciez wiele osob zaczynalo od zapalenia papierosa niby dla zabawy a potem wpadli w nalog... Takze wszystko zalezy od psychiki... jedni moga sobie zapalic raz czy dwa i nie maja zadnych tego skutkow inni po krotkim czasie wpadaja w nalog..
Tak wiec co do legalizacji to bylbym ostrozny bo nie wiem czy tak na prawde gra warta jest swieczki czy jak to sie mowi...;]

exeman

Jestem przeciw legalizacji narkotykow, natomiast jestem za modyfikacja prawa pod katem trawy - zakaz sprzedazy, ale zgoda na chodownie samej rosliny, oraz na posiadanie bardzo malych ilosci suszu. Jest juz takie prawo w jakims kraju (mozna miec rosline, nie mozna zrywac lisci :P - nie pamietam w ktorym, ale w Europie) i zdaje egzamin. O co chodzi? Zeby trawa nie byla reklamowana, nie byla publiczna, natomiast jesli ktos chce sobie zapalic to i tak zapali bez konfliktu z prawem. W Holandii, gdzie jest trawa wszechobecna, ponad polowa spoleczenstwa jest uzalezniona psychicznie od trawy, jest o tym sporo publikacji. Osobiscie zdazylo mi sie kilka razy zapalic trawe i nie uwazam tego za cos specjalnego. Zdrowie napewno psuje, bo przeciez wdychamy dym, substancje smoliste, kumplowi co palil czesto, pogorszyla sie pamiec. Uwazam mimo wszystko, ze tak samo jak mozna napic sie wieksza ilosc wodki od czasu do czasu, mozna tez zajarac trawe. Co do innych narkotykow - grzyby, chemia - stanowcze nie.

pawell

mateo

A ja od siebie powiem tyle ze jesli chodzi o twarde narkotyki to jestem zdecydowanie na nie i co do tej kwesti to mysle ze raczej prawie wszyscy maja takie samo zdanie. No ale jesli chodzi o marichuane i inne miekkie narkotyki to jestem zdecydowanie za legalizacja. Wedlug mnie kazdy dorosly czlowiek powinien sam miec prawo o tym decydowac. A rozne bujdy o ktorych sie slyszy jak naprzyklad to, ze wystarczy zapalic 2-3 razy i sie czlowiek uzaleznia to sa naprawde zalosne.... no ale mniejsza z tym. Ja w kazdym razie naleze do zwolennikow legalizacji marichuany.

exeman

mateo

Madras

Lupus

Od braku snu też "IQ spada". Pamięć się psuje. Nie wiem jak z tymi jajkami, może im nie szkodzi...

oinopion

Od długiego życia też IQ spada i pamięć się psuje, skoro już o tym mówimy.

Skrobocik

No to zdelegalizować życie :twisted:

Madras

Ale nie wysypianie nie uzależnia, a odnośnie życia, to IQ spada raczej od nieużywania mózgu.

Skrobocik

Trochę dziwnie brzmi "nieużywanie mózgu", czy to wogóle jest możliwe :wink:

flower

Spectro

Heh, chyba najwyższy czas się wypowiedzieć ;) .

Powiedzmy sobie szczerze: narkotyki są szkodliwe. Nawet te miękkie. Papierosy i alkohol też. No i co z tego? Państwu się opłaca, bierze akcyzę. Robiąc to samo z narkotykami sporo by zarobili. Mnie by tam nawet specjalnie nie preszkadzało, gdyby jointy były legalne - ludzie mają prawo do szalonych zachowań, a trawa nie uzależnia fizycznie tak bardzo jak papierosy. Inną kwestią jest uzależnienie psychiczne... ale jak się okazuje uzależnić psychicznie może nawet ASD ( :P ), więc najważniejszy jest zdrowy rozsądek w dawkowaniu.

No i wszystko byłoby OK, gdyby nie pewna drobnostka... mianowicie dzieci z pogranicza podstawówki i gimnazjum. Szlag mnie trafia, jak widzę, że taki 12-latek sobie siedzi na ławce z niewiele starszymi kumplami i palą sobie w najlepsze. A eksperymenty z alkoholem? Kumpel z klasy z gimnazjum wylądował w szpitalu na odwyku po pewnej popijawie. No sorry, ale jakby się takie dzieciaki dorwały do trawki (nie mówiąc już nic np. o kleju, heroinie czy grzybkach) to mielibyśmy dopiero problem z nieletnimi, którym przychodzą do głowy zdumiewająco głupie pomysły, mogące w dużej mierze zaszkodzić ich życiu i zdrowiu. Nawet boję się myśleć, co by się działo... :? Również wielu starszych nie zachowuje się lepiej, brak im odpowiedniej kultury.

Niestety, nasze społeczeństwo nie jest jeszcze gotowe na legalizację miękkich narkotyków (bo co do twardych, to nie powinny wyjść na zewnątrz gabinetów lekarskich, szpitali i laboratoriów). Poczekajmy na stabilizację polityczną i społeczną - one kiedyś nadejdą, jesteśmy teraz w okresie przejściowym. Wtedy Polacy nie zachłysną się źle pojętą wolnością...

Rogal

@Spectro:
Jakby to mało dzieciaków z gimnazjum paliło trawę. A w tym przypadku legalizacja mogłaby nawet zmniejszyć to zjawisko z tej prostej przyczyny, że dealerów byłoby mniej.

Stefan

Rogal

@Stefan: Jeśli dla ciebie (legalizacja marihuany==sprzedaż w kioskach) to nie mamy chyba o czym rozmawiać :?

Stefan