|
Informatyka UJ forum Rocznik 2005 - czyli najlepsze forum w sieci
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yoter
zielony żul
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gościeradów
|
Wysłany: Nie 11:36, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
hehe no dokładnie :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fidel
żul
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 12:14, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
nie znacie sie :P
dojrzaly owoc smakuje najlepiej ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kap00ch
Mistrz grilla
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1840
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ja sie tu wzialem?
|
Wysłany: Nie 12:17, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
a ja zawsze lubilem zielone banany ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yoter
zielony żul
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 1033
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gościeradów
|
Wysłany: Nie 12:25, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
a ja zielone maliny :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fen
zielony żul
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bochnia
|
Wysłany: Nie 13:08, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Fidel napisał: | nie znacie sie :P
dojrzaly owoc smakuje najlepiej ;) |
byle ten owoc był nie przejrzały.... ;p
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ethlinn
Szatanica
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 13:20, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
fifi napisał: | Ethlinn: no ale sama przyznajesz, że mówisz o gustach. d-; ja o gustach nie mam zamiaru rozmawiać, bo to rozmowa o wyższości zupy ogórkowej nad pomidorową.
edit: i dzięki bogu, bo inaczej byś mogła zmierzyć jakość muzyki jak temperaturę. |
No nie do końca. Muzyka też jest dziedziną nauki i ma swoje prawa. To nie jest tak hops, że rodzisz się i umiesz grać na wszystkich instrumentach czy śpiewać. Jak w każdej dziedzinie trzeba pracy. Wiadomo jedni mają talent inni nie, jedni się nadają innym słoń nadepnął na ucho. Ale w szkołach muzycznych zwykło się mówić: Aby być dobrym muzykiem trzeba 5% talentu i 95% ciężkiej pracy. No, ale dośc tyc dywagacji, wracam do baz :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
exeman
Mistrz grilla
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znienacka
|
Wysłany: Nie 16:15, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja chodze do szkoly muzycznej wiec sie wypowiem :P
Wcale sie tak nie mowi :P Natomiast muzyka to jest taka druga matematyka. Malo kto zdaje sobie sprawę, że odpowiednie proporcje dzwięków odpowiadają za wzbudzenie napięcia u słuchacza itp, itp.
Ale zasady to jedno, a ładne połączenie tego w całość to drugie. Ja bym powiedział, że talent, a ciężka praca są ważne tak pół na pół.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fidel
żul
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 16:26, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
nie rozumiem tej aluzji do matematyki :>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fen
zielony żul
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bochnia
|
Wysłany: Nie 17:26, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
exe: dokładnych proporcji nie ustalimy.. .czy to jest 5% i 95% czy może 5,5% i 94,5% :) ale moim zdaniem nie jest to pół na pół... oczywiście w początkowym okresie rozwoju wydaje się, że talent jest najważniejszy: koleś umie szybko i dokładnie grać, świetnie odtwarza inne kawałki... ale to pracą sprawiasz, że dźwięki umiesz ładnie później połączyć... i ostatecznie tworzyć swoja muzykę.
Ilu jest takich muzyków którzy świetnie grają covery... niektórzy nawet odtwarzają je lepiej niż ich twórcy... ale jak przyjdzie aby oni pokazali swoją muzykę to już jest problem... to już nie jest takie fajne.
Na to aby tworzyć coś swojego trzeba się nieźle napracować, talent Ci pomoże, ale chyba tylko w pierwszych krokach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
exeman
Mistrz grilla
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znienacka
|
Wysłany: Nie 17:34, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nie zgodze sie. Chocbym nie wiem co robil, jak duzo pracowal, nie namaluje ciekawego rysunku, bo w ogole nie mam do tego zdolnosci. A przeciez muzyka, rysunek, malarstwo, itp to jedno i to samo. Pół na pół!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ethlinn
Szatanica
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 17:37, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
exeman napisał: | Ja chodze do szkoly muzycznej wiec sie wypowiem :P
Wcale sie tak nie mowi :P Natomiast muzyka to jest taka druga matematyka. Malo kto zdaje sobie sprawę, że odpowiednie proporcje dzwięków odpowiadają za wzbudzenie napięcia u słuchacza itp, itp.
Ale zasady to jedno, a ładne połączenie tego w całość to drugie. Ja bym powiedział, że talent, a ciężka praca są ważne tak pół na pół. |
Wypowiadam się na podstawie tego, co słyszałam z relacji siostry, która od 15 lat uczy się w szkołach muzycznych: 8 podstawówki (łączona, nie popołudniowa, czyli całkowicie podporządkowana muzyce), 4 takiegoż liceum i 3 lata Akademii Muzycznej. Do tego mój tata uczy obecnie w dwóch szkołach muzycznych i widzi czasem jak talenty się marnują (np. gdy nauczyciel jest do bani). Ale przyznaję - o wiele łatwiej zacząć śpiewać w późniejszym wieku niż zaczać grać na instrumencie. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, że do szkoł muzycznych na fortepian i skrzypce przyjmują dzieci będące w I klasie podstawówki (na instrument główny, nie dodatkowy bo to inna para kaloszy). Jeśli się przyjdzie za późno to szkoła i tak spisuje Cię na straty. Tak to wygląda, przynajmniej w szkołach w których uczy mój tata.
Aha - do talentu i pracy dorzucić jeszcze trzeba budowę ciała. Bo niektórzy nigdy nie będą dobrze grać na pewnych instrumentach ze względu na budowę ciała właśnie. Na przykład Japończycy mają problem ze skrzypcami właśnie z tego powodu.
Ostatnio zmieniony przez Ethlinn dnia Nie 17:38, 17 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fen
zielony żul
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bochnia
|
Wysłany: Nie 17:38, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
narysujesz... jeśli będziesz tego bardzo chciał i pracował, jak będziesz sobie wmawiał, że nie potrafisz to tak niestety będzie.
Ale wiadomo, że niektóry dojście do wprawy zajmie dwa lata, a innym pięć... lub nawet więcej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
exeman
Mistrz grilla
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znienacka
|
Wysłany: Nie 17:46, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nawet jak sie wyuczę tych zasad rysowania, to to zawsze bedzie bez polotu.
Tak samo znając wszelkie zasady muzyki, których jest w cholere, próbując dniami i nocami napisać jakiś kawałek, to jeśli nie masz talentu do komponowania, to te utwory zawsze będą takie nijakie.
Popatrzmy na przykład na Jimmy Hendrixa, grał świetne kawałki, a wiadomo, że on w sumie nie umiał grać na gitarze poprawnie. Robił karygodne podstawowe błędy, nie umiał w sumie podstaw, a mimo to zasuwał jak szalony, bo miał chłopak talent, grał co mu w duszy grało :P
Jak ktoś nie ma umysłu ścisłego, to choćby wykuł wszystkie twierdzenia, przerobił 5000 zadań, to oprócz tego, że nauczy się odtwarzać jedynie wyuczone sytuacje. Niczego nowego raczej nie wymyśli ;>
A na koniec, to przecież talent jest motorem napędowym do ciężkiej pracy. Bez talentu czy jakiś predyspozycji (może to lepsze słowo), nikomu się nie będzie chciało pracować, bo postępy będą szły bardzo topornie, podczas gdy inni z palcem w dupie robią te same rzeczy 100 razy lepiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rogal
Zjeb z kaszanką
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1745
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: koło podbiegunowe
|
Wysłany: Nie 18:18, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Talent i praca są ważne. Różnica jest taka, że nie mając wielkiego talentu ale cieżko pracując można do czegoś dojść (przekładając na sport: do medalu olimpijskiego), natomiast mając talent a nie pracując nie dojdzie się nigdzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Roxel
pijak
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pszczyna
|
Wysłany: Nie 19:07, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Albert Einstein napisał: | Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe. |
wyobraźnia ~ talent
wiedza ~ praca
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rogal
Zjeb z kaszanką
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1745
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: koło podbiegunowe
|
Wysłany: Nie 19:16, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Oj nie Roxel :D
Zagłęb się trochę bardziej w to co Einstein mówił o wyobraźni. Wyćwiczenie jej (lub raczej nie zatracenie) to kwestia pracy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
exeman
Mistrz grilla
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znienacka
|
Wysłany: Nie 20:28, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja mam chyba dobrą wyobraźnię, ale talentu do rysowania nie mam. Tyle mam ciekawych obrazów w głowie, a przelanie tego na papier do hoho, niemozliwe, nawet jak bym sto lat pracował.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Roxel
pijak
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pszczyna
|
Wysłany: Nie 21:14, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
@Rogal: skoro tak mówisz, to chyba się zagłębie, ale to już nie w tym miesiącu niestety.
Znalazłem to wyrwane z kontekstu, a sentencja wyrwana z kontekstu faktycznie może być źle zrozumiana.
Rogal napisał: | (...) mówił o wyobraźni. Wyćwiczenie jej (lub raczej nie zatracenie) to kwestia pracy. |
Wyćwiczenie talentu (lub raczej nie zatracenie) to także kwestia pracy :roll:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Matjas
pijak
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:27, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A tak na marginesie - rocznik wyżej dość tłumnie wybrał się na pozakierunkowy przedmiot "Zasady muzyki". Tak sobie myślę, że gdyby wszystko się jakoś (lub inaczej) ułożyło, gdziekolwiek byśmy nie skończyli, z chęcią bym się przeszedł na coś takiego. Ktoś jeszcze byłby chętny?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rogal
Zjeb z kaszanką
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1745
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: koło podbiegunowe
|
Wysłany: Nie 21:30, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Roxel: Talent to pochodna funkcji efektu od czasu :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fifi
pijak
Dołączył: 28 Mar 2007
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: głogów
|
Wysłany: Nie 22:48, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
do oli ;-) oczywiście zgadzam się, bo podałaś jakieś tam fakty. ja natomiast nie lubię, kiedy przeważa 95% ciężkiej pracy nad 5% talentu, bo muzyka robi się czymś technicznym, sztucznym. nie lubię zespołów które się zbierają po super-wypasionych szkołach muzycznych. (dajmy na to takie Dream Theater). wszystko pięknie, wszystko ładnie, piękna rytmika itepe, ale to jest coś za coś. słucham sporo muzyki i z tego co widzę, to niezależnie czy to dotyczy rocka, punka, elektroniki, czy czegokolwiek innego, wykształcenie muzyczne niespecjalnie sprzyja nowym brzmieniom i inwencji (oczywiście nie każdy szuka nowych brzmień, neiktórzy lubią ten sam temat na różne sposoby, znowu kwestia gustu). to, że jakość utworu jakoś tam można szacować, to wiem (zwłaszcza w tak analitycznie rozważanej dziedzinie jak muzyka klasyczna), jednak brzydzi mnie matematyka stosowana w muzyce. ta matematyka oczywiście zawsze gdzieś tam jest, ale jak się człowiek robi świadomy tego, to wtedy to moim zdaniem traci smaczek. ble,ble,rzyg. ;-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ethlinn
Szatanica
Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 23:54, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
@fifi: wiadomo, że wiele to kwestia gustu. Mnie tego mówić nie musisz, biorąc pod uwagę, że słuchanie przez mnie w domu czegokolwiek spotykało się zazwyczaj z krytyką wykonawców i to krytyką bardzo ostrą. Co oczywiście nie przeszkadzao mi lubić powiedzmy "Cradle of Filth" czy coś w tym stylu :). Tylko problem w tym, czy mówimy o szeroko rozumianym warsztacie (czyt. umiejętnościach typu: słuch, głos, umiejętnośc gry na danym instrumencie, umiejętność grania avista, do tego dochodzi oczywiście umiejętnośc radzenia sobie z tremą itp. ... heh... dzięki Bogu nie poszłam do szkoły muzycznej... ufff :)). Niemniej nie każdy o wspaniałym warsztacie odcisnął się na kartach historii. W każdym razie dla mnie muzyka to nie jest tylko włączenie sobie czegoś miłego do posłuchania. Po prostu widzę jak to mniej więcej od kuchni wygląda - nie tylko w kwestii muzyki klasycznej, ale i rozrywkowej (to tylko z relacji taty - kiedyś pracował w radiu, jeździł z big bandem na festiwale... Sopot, te klimaty :)). W każdym razie nie bawi mnie gdy podoba mi się jakiś utwór a potem słucham nagrania z koncertu i mam ochotę wyć, bo się okazuje, że dana osoba nie umie śpiewać... a ładna piosenka powstaje godzinami w studiu nagrywana po kilkaset razy i pięknie montowana, że wszystko jest czyściutko i wspaniale :/.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Skrobocik
[SKROBORANGA]
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2958
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Skarżysko , Kraków
|
Wysłany: Pon 2:15, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Matjas napisał: | A tak na marginesie - rocznik wyżej dość tłumnie wybrał się na pozakierunkowy przedmiot "Zasady muzyki". Tak sobie myślę, że gdyby wszystko się jakoś (lub inaczej) ułożyło, gdziekolwiek byśmy nie skończyli, z chęcią bym się przeszedł na coś takiego. Ktoś jeszcze byłby chętny? |
Ja na pewno idę - podstawy jakieś mam, tylko czy jeszcze pamiętam ;)
Ale nie wiem jeszcze, czy w tym semestrze :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hansu
Nieomylny Admin
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1990
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: przychodzimy? Czym jestesmy? Dokad zmierzamy?
|
Wysłany: Pon 18:09, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Wracajac moze do glownego tematu...
Zarowno spiewajacy "mobile salesman" jak i 6-letnia dziewczynka dotarli do finalu imprezy (jakos mnie to szczegolnie nie dziwi). Decyzja tluszczy brytyjskiej wygral on (a to juz moze troszke). Wiec ogolnie fajna sobie koles zrobil niespodzianke :) Nobody expects Spanish Inquisition! :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|