Forum Informatyka UJ forum Strona Główna Informatyka UJ forum
Rocznik 2005 - czyli najlepsze forum w sieci
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W jakiego Boga wierzysz?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Informatyka UJ forum Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Pawel Str.
pijak



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze starszego roku / Z Gorlic

PostWysłany: Czw 21:35, 04 Maj 2006    Temat postu:

@Spectro - mniej więcej o tym samym mówimy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Spectro
Mistrz grilla



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 2306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kurdwanów

PostWysłany: Czw 21:40, 04 Maj 2006    Temat postu:

No nie do końca jestem pewien. Jest chyba jakaś różnica między postawą olewającą a obłudną wobec Boga? Osoba prezentująca tą pierwszą z nich przynajmniej nikogo nie oszukuje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Pawel Str.
pijak



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze starszego roku / Z Gorlic

PostWysłany: Czw 21:43, 04 Maj 2006    Temat postu:

Zatem źle się wyraziłem. Odrzucić Boże Miłosierdzie można na wiele sposobów, przy czym cynizm (i tak mi wybaczy) jest najbardziej rażącą. Najwyraźniej niezbyt jasno wyrażam myśli.


-- EDIT:

W zasadzie powinienem chyba zamiast "odrzucić" napisać "zamknąć się na".


Ostatnio zmieniony przez Pawel Str. dnia Czw 22:50, 04 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Stefan
pijak



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:43, 04 Maj 2006    Temat postu:

Rogal napisał:
@Stefan: Nie jestem ekspertem, ale z tego co pamiętam to warunkiem odpuszczenia grzechów jest żal za te właśnie grzechy. Czy po zabiciu tego człowieka będziesz żałował, ża właśnie tak postąpiłeś?

Niewątpliwie tak.

Rogal napisał:
Jeśli drugi raz zrobiłbyś dokładnie to samo to znaczy, że nie żałujesz.

Dlaczego? W tym przypadku nie.

Rogal napisał:
Może jest ci przykro, że tak to się właśnie skończyło, że musiałeś go zabić itp., ale żałowanie swojego czynu będzie nieszczere, no chyba że naprawdę żałujesz że zbir nie zabił ukochanej.
W takim razie, jeśli uważasz, że postąpiłeś słusznie, a zgodnie z katolicyzmem popełniłeś chyba najcięższy grzech i powinieneś go żałować, to oznacza, że albo ta religia nie jest dla Ciebie, albo zabicie tego gościa nie było niczym złym i możesz nad tym spokojnie przejść do porządku dziennego.

Morderstwo jest morderstwem i zawsze będzie złem. Szanuję życie zbira tak samo, jak życie ukochanej i nie chcę niczyjej śmierci. A ta religia jest jak najbardziej dla mnie :)

Rogal napisał:
Zauważ, że zgodnie z przykazaniem 'nie zabijaj' powinieneś dać zabić siebie i niewiastę. Przynajmniej ja to tak interpretuję.

Siebie - nie wiem. Niewiasty - nie. Ciągle trzymamy się tego abstrakcyjnego przykładu, pamiętaj. Założenia były takie, że jeśli zbira nie zabiję, zginie niewiasta. Oznacza to, że albo zabiję ją, albo zbira. Zatem Twoja interpretacja jest błędna, bo mamy tu zło, którego nie da się uniknąć, a wybór między niewiastą a zbirem jest preferencją osobistą (lub możemy się kierować zasadą: "kto mieczem wojuje, od miecza ginie"). Co nie zmienia faktu, że nadal będę żałował, że musiałem zabić zbira, bo zabijanie ludzi jest złe i niezwykle mi się nie podoba. Żal mi, że zbir zginął i że to się dokonało moimi rękami. Jeśli to zło było nieuniknione, to domyślam się, że dostanę rozgrzeszenie.

kg86 napisał:
Stefan napisał:
Dla mnie Bóg jest bytem, nie pojęciem, zatem nie można zrozumieć Jego idei.

skoro nie mozna zrozumiec jego idei, to nie mozna okreslic czego chce, po co istnieje, itp. a Ty z gory to zakladasz, a w zasadzie przyjmujesz za prawdziwe to, co ktos kiedys zalozyl, wiec w pewnym stopniu traktujesz Boga jak pojecie... :P

Zdaje się, że trochę to zdanie jest poza swoim kontekstem pierwotnym. Wierzący przyjmują Pismo Święte jako słowo Boga i tam jest dobrze napisane, czego Bóg chce od człowieka - chce wzajemnej miłości i bliskości.

kg86 napisał:
dla mnie Bog jest tylko pojeciem wymyslonym przez ludzi, wiec nie widze sensu aby w niego wierzyc...

OK, spoko.

kg86 napisał:
Stefan napisał:
A kto stworzył człowieka?
Pozwolę sobie ocenić wiarę bez religii. Wydaje mi się to pomyłką, bo wtedy człowiek zaczyna kształtować Boga, a nie na odwrót.

ewolucja, prawa natury, (wszech)swiata, natomiast jak powstal (wszech)swiat fizycy jeszcze nie wiedza, istnieja tylko koncepcje, takze byc moze istnieje od zawsze, albo istnieje nieskonczenie wiele (wszech)swiatow, takze poki nie bedzie cos pewne na 100% nie mieszajmy w to Boga... a mi sie wydaje pomylka, aby ktos lub cos mnie ksztaltowal, czlowiek jest w stanie ksztaltowac sie sam, zreszta juz o tym pisalem...

Ale to możemy ciągnąć w nieskończoność. Niech będzie na chwilę, że X stworzyło wszechświat - kto lub co stworzyło X? Ja wierzę, że przyczyną wszystkiego jest Bóg. Jeśli Ty nie chcesz w to mieszać Boga (który, jak twierdzisz, nie istnieje), to rozumiem.
A co do kształtowania - oczywiście, że człowiek może się kształtować sam, tyle, że ja wierzę, że Bóg mnie kształtuje w tą dobrą (dobro - definicja chrześcijańska) stronę :)

kg86 napisał:
Stefan napisał:
oprócz komórek istnieje niematerialny duch (istnienie Boga implikuje to).

bardzo slusznie :) bo w druga strone implikacja nie zachodzi :) [tzn. istnieje nie materialny duch => istnieje Bog]

Jasna sprawa, ale sugerując istnienie świata duchowego, chodziło mi o to, by nieco "podłamać" warunek konieczny (nie istnieje świat duchowy => nie istnieje Bóg).

kg86 napisał:
Stefan napisał:
Czym człowiek różni się od zwięrzątek i czy naprawdę można to udowodnić, czy jest to właśnie kwestia wiary w jakiegoś rodzaju "duszę"?

tym, ze posiada swiadomosc, posiada obraz wlasnego 'ja' :)

Prosiłbym o konkrety - co rozumiesz przez świadomość i "ja".

kg86 napisał:
przeciez istnienie niematerialnego ducha (energii :P) nie ma zadnego wplywu na nasze priorytety i hierarche wartosci... co do dalszej czesci, ze wszystko co robimy, to robimy dla siebie - jak najbardziej sie zgadzam :) wszyscy jestesmy egoistami ;)

Wierzę, że nie wszyscy jesteśmy egoistami - patrz dyskuja parę postów wyżej. A istnienie ducha może mieć wpływ, jeśli człowiek podejmie taką decyzję.

kg86 napisał:
Stefan napisał:
dlatego tak bardzo mnie ciekawi na czym opierają się osoby, które odrzucają Boga lub religię. Co jest wyznacznikiem dobra i zła?

powiedz, czy gdyby nie religia, to nie potrafilbys odroznic dobra od zla? kiedy jestesmy dziecmi pomagaja nam w tym rodzice, kiedy dorastamy, jestesmy chyba juz na tyle swiadomi i inteligetni, aby poradzic sobie z tym sami, chociazby na podstawie obserwacji otaczajacego nas swiata... czlowiek nie potrzebuje wyznacznikow, moze sie oprzec na wlasnej obserwacji i wnioskowaniu

Pewnie potrafiłbym w jakimś stopniu. Jak widzisz, odrzucając religię lub przyjmując inną, ludzie mają różne poglądy na tematy takie jak aborcja (patrz odpowiedni wątek). Skoro człowiekowi wystarczy oprzeć się wyłącznie na własnej obserwacji, to skąd różne oceny moralne aborcji? Są osoby niewierzące, które odrzucają aborcję, więc to nie jest żadne "zniewolenie" lub "ograniczenie" przez religię. Zatem to samokreowanie się człowieka jest bardzo wątpliwe i jak widać na przykładzie - może prowadzić złą drogą (osobiście twierdzę, że prowadzi, bo uważam aborcję za zło).

kg86 napisał:
Stefan napisał:
A jeśli w wyniku różnych przeżyć i doświadczeń Twój osąd się zmieni i czyny, których dokonałeś wcześniej się nie zgadzając z aktualnym osądem? To czy te czyny były złe, czy może ten osąd nie do końca jest prawidłowy? Człowiek jest mały i raczej jest to niebezpieczne twierdzić, że potrafi ocenić sam, co jest dobre, a co złe.

owszem, moze sie tak zdarzyc, ale czy religia uchroni przed tym? Czlowiek nie jest bezmyslna istota, rownie dobrze moze uznac, ze system wartosci moralnych gloszony przez religie jest zly i rowniez jego osad sie zmieni...

O ile dana religia nie jest populizmem, może bardzo pomóc. Tak wygląda sprawa w przypadku religi katolickiej.


Ostatnio zmieniony przez Stefan dnia Czw 23:12, 04 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Pawel Str.
pijak



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze starszego roku / Z Gorlic

PostWysłany: Czw 22:55, 04 Maj 2006    Temat postu:

@Stefan:

Wybacz, ale prawdziwy żal zawsze wiąże się z postanowieniem poprawy - czyli, że następnym razem będę się starał tak nie postąpić. Ja bym nie żałował. Podejrzewam, że byłbym w szoku i nie czułbym się w takiej sytuacji dobrze, ale nie będę żałował - świadomość, że gdybym nie zabił, zginęłaby niewinna osoba jest dostatecznym usprawiedliwieniem. Uważałbym, że nie ma tu mowy o grzechu.

Oczywiście mówimy tu o ww. sytuacji abstrakcyjnej. Bo jeżeli np. wiedziałbym, że mogłem napastnika obezwładnić bez zabijania, a mimo to zabiłem, to byłbym moralnie winny. Oczywiście pojawia się tu kwestia tego, na ile byłem w stanie poprawnie ocenić sytuację pod wpływem stresu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Stefan
pijak



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 23:15, 04 Maj 2006    Temat postu:

Pawel Str. napisał:
@Stefan:
Wybacz, ale prawdziwy żal zawsze wiąże się z postanowieniem poprawy - czyli, że następnym razem będę się starał tak nie postąpić.

No ale ja przecież ani za pierwszym, ani za następnym razem nie chcę zabić zbira! Ale znowu staję w sytuacji, gdy zło jest nieuniknione i nie mam szans na "poprawę".
Ech, tak to już jest z abstrakcyjnymi przykładami :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
kg86
zielony żul



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodze?

PostWysłany: Pią 23:59, 05 Maj 2006    Temat postu:

pstryczek napisał:
Czyli po prostu jestes wyznawca religii, ale takiej bardziej kewl :lol:. (wiem, ze dalej piszesz, ze dla Ciebie to koncepcia swiata).


kewl? tzn? to z cala pewnoscia nie religia - brak systemu wartosci moralnych, brak rytualow, obrzedow, itp. no i co najwazniejsze brak Boga ktorego sie wyznaje :]

Stefan napisał:
Prosiłbym o konkrety - co rozumiesz przez świadomość i "ja".


przez swiadomosc rozumiem to, ze zdajemy sobie sprawego z tego, ze istniejemy :) nie tylko odczuwamy emocje, wykonujemy czynnosci, ale tez rozumiemy co robimy, co czujemy... i to wlasnie odroznia nas od zwierzat, zwierzeta kieruja sie instynktem... ale czy musze to wyjasniac? chyba nikt nie watpi, ze od zwierzat wyroznia nas swiadomosc...
natomiast obraz "ja", to nic innego jak swiadomosc siebie, tzn. potrafimy okreslic kim jestesmy [i wcale nie mam na mysli danych personalnych :P]

Stefan napisał:
Wierzę, że nie wszyscy jesteśmy egoistami - patrz dyskuja parę postów wyżej. A istnienie ducha może mieć wpływ, jeśli człowiek podejmie taką decyzję.


jaka decyzje?
co do egoizmu, to nie zauwazylem, aby ktos polemizowal ze zdaniem rogala i dzierżymoca na ten temat ;P wszystko co robimy, robimy dla siebie... np. pomagajac innym robimy to nie tylko po to, aby pomoc, ale tez po to, aby nie miec wyrzutow sumienia z powodu, ze nie pomoglismy, albo liczymy, ze ktos kiedys nam pomoze :) wiec jednak z pozoru bezinteresownym czynie, mamy swoj cel :) tylko wiekszosc ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy, nie sa tego swiadomi i wlasnie o takim rozwijaniu swiadomosci mowilem, czyli o uswiadamianiu sobie, o PRAWDZIWYM powodzie naszych postepowan, zrodle naszych emocji, naszego nastroju, itp.

Stefan napisał:
Pewnie potrafiłbym w jakimś stopniu. Jak widzisz, odrzucając religię lub przyjmując inną, ludzie mają różne poglądy na tematy takie jak aborcja (patrz odpowiedni wątek). Skoro człowiekowi wystarczy oprzeć się wyłącznie na własnej obserwacji, to skąd różne oceny moralne aborcji? Są osoby niewierzące, które odrzucają aborcję, więc to nie jest żadne "zniewolenie" lub "ograniczenie" przez religię. Zatem to samokreowanie się człowieka jest bardzo wątpliwe i jak widać na przykładzie - może prowadzić złą drogą (osobiście twierdzę, że prowadzi, bo uważam aborcję za zło).

skad? bo kazdy czlowiek ma inna moralnosc... to, co dla niektorych moralne, dla innych bedzie niemoralne. Nie tylko o to chodzi, aby ktos Ci powiedzial co jest moralne, a co nie, musisz to wiedziec, czuc calym soba... robisz cos dlatego, ze uwazasz to za niemoralne, a nie dlatego, ze religia ktora wyznajesz uwaza to za niemoralne, skoro masz z gory postawione wytyczne, to nie musisz sie nad tym zastanawiac, a to nie jest pozytywny objaw, bo wtedy czlowiek zaczyna dzialac jak automat, bezmyslnie, nieswiadomie...
czy np. seks przedmalzenski to cos niemoralnego? katolicyzm uwaza ze tak, a ile ludzi wierzacych tez tak sadzi? Wiec raczej religia w tym przypadku nie pomogla ukierunkowac moralnosc ludzi we 'wlasciwym' kierunku.
a religia w pewnym stopniu ogranicza - zmusza do patrzenia na wszystko przez jej pryzmat, wiec nie mozna spojrzec obiektywnie... jestem pewien, ze wszyscy Ci, ktorzy w seksie przedmalzenskim widza cos niemoralnego, patrza na swiat przez pryzmat religii... gdyby spojrzeli na ta kwestie obiektywnie, nie widzieliby w tym nic zlego... i to jest wlasnie to ograniczenie :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Madras
Omylny Admin



Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Pokoju :]

PostWysłany: Sob 0:21, 06 Maj 2006    Temat postu:

Co do egoizmu, to Twoje pojęcie jest jak matematyczne "prawie" dla zbiórów skończonych - traci sens. Gdyby rzeczywiście na egoizm patrzeć w ten sposób, to rzeczywiście każdy człowiek jest egoistą - z definicji. I w takim ujęciu nie ma w tym nic złego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
pstryczek
pijak



Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 0:43, 06 Maj 2006    Temat postu:

kg86 napisał:
kewl? tzn?

kewl = cool = ekstra. Wybacz to niewysublimowane slownictwo ;-)

kg86 napisał:
to z cala pewnoscia nie religia - brak systemu wartosci moralnych, brak rytualow, obrzedow, itp. no i co najwazniejsze brak Boga ktorego sie wyznaje :]


Ezoteryka, moim skromnym zdaniem, ma sporo wspolnego z religia. Nie zgodzilbym sie, ze brak tam wartosci moralnych, rytualow i obrzedow (choc oczywiscie nie moge sie wypowiadac na temat tego jak Ty ta filozofie pojmujesz). Z wiara w jakiegos Boga wprawdzie nie jest zwiazana, ale z wiara w byty i sily, ktore (podobnie jak w religii) po prostu nie istnieja juz tak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
exeman
Mistrz grilla



Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 1603
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znienacka

PostWysłany: Sob 0:46, 06 Maj 2006    Temat postu:

Niestety nie bylem w stanie dotrwac do konca, z powodu mojej ograniczonej wiedzy. Mimo wszystko polecam tym, ktorzy sa spragnieni merytorycznej dyskusji na temat wiary.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Pawel Str.
pijak



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 429
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze starszego roku / Z Gorlic

PostWysłany: Sob 10:11, 06 Maj 2006    Temat postu:

Nie sądzę, by na prawdę wszyscy ludzie działali z egoistycznych pobudek (przy tak jak wyżej podano określonym egoiźmie). Wydaje mi się, że na prawdę można działać dobrze po prostu wierząc w słuszność sprawy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
kg86
zielony żul



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodze?

PostWysłany: Sob 18:47, 06 Maj 2006    Temat postu:

Madras napisał:
Co do egoizmu, to Twoje pojęcie jest jak matematyczne "prawie" dla zbiórów skończonych - traci sens. Gdyby rzeczywiście na egoizm patrzeć w ten sposób, to rzeczywiście każdy człowiek jest egoistą - z definicji. I w takim ujęciu nie ma w tym nic złego.


a czy ja mowilem, ze jest w tym cos zlego? Problem w tym, ze wiekszosc ludzi rozumie egoizm jako 'źle kojarzace sie slowo', jako cos negatywnego... a to pojecie trzeba troche rozszerzyc, zneutralizowac :)
bo jesli przez egoizm rozumiec: myslenie tylko o sobie i miec w dupie innych, to oczywiscie, nie powiem, ze wszyscy jestesmy egoistami...

dlatego aby uniknac tego nieporozumienia nie twierdze, ze wszyscy jestesmy egoistami... tylko, ze wszystko co robimy, w pewnym stopniu zawsze robimy to dla siebie :)

PS. chyba wkraczamy na offtopowy temat... ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Madras
Omylny Admin



Dołączył: 09 Lis 2005
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Pokoju :]

PostWysłany: Sob 19:30, 06 Maj 2006    Temat postu:

No to niepotrzebnie przeładowujesz słowo egoizm ;P. Większości ludzi kojarzy się raczej jednoznacznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Stefan
pijak



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:33, 06 Maj 2006    Temat postu:

kg86 napisał:
Stefan napisał:
Wierzę, że nie wszyscy jesteśmy egoistami - patrz dyskuja parę postów wyżej. A istnienie ducha może mieć wpływ, jeśli człowiek podejmie taką decyzję.

jaka decyzje?

Np decyzja pt "wierzę w Boga".

kg86 napisał:
co do egoizmu, to nie zauwazylem, aby ktos polemizowal ze zdaniem rogala i dzierżymoca na ten temat ;P

Poszukam dokładnie, ale wydaje mi się, że coś już pisałem na ten temat.

kg86 napisał:
wszystko co robimy, robimy dla siebie... np. pomagajac innym robimy to nie tylko po to, aby pomoc, ale tez po to, aby nie miec wyrzutow sumienia z powodu, ze nie pomoglismy, albo liczymy, ze ktos kiedys nam pomoze :) wiec jednak z pozoru bezinteresownym czynie, mamy swoj cel :) tylko wiekszosc ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy, nie sa tego swiadomi i wlasnie o takim rozwijaniu swiadomosci mowilem, czyli o uswiadamianiu sobie, o PRAWDZIWYM powodzie naszych postepowan, zrodle naszych emocji, naszego nastroju, itp.

Jest tak, tyle, że ja (nie wiem, jak reszta Kościoła) wierzę, że dzięki Duchowi Świętemu, można uczynić coś dobrego nie kierując się egoizmem.

kg86 napisał:
kazdy czlowiek ma inna moralnosc... to, co dla niektorych moralne, dla innych bedzie niemoralne. Nie tylko o to chodzi, aby ktos Ci powiedzial co jest moralne, a co nie, musisz to wiedziec, czuc calym soba... robisz cos dlatego, ze uwazasz to za niemoralne, a nie dlatego, ze religia ktora wyznajesz uwaza to za niemoralne, skoro masz z gory postawione wytyczne, to nie musisz sie nad tym zastanawiac, a to nie jest pozytywny objaw, bo wtedy czlowiek zaczyna dzialac jak automat, bezmyslnie, nieswiadomie...

Musisz, bo jeśli nie, to nie będziesz uczciwy z samym sobą. To, o czym mówisz, to wiara faryzejska - to, co tak mocno krytykował Jezus.

kg86 napisał:
czy np. seks przedmalzenski to cos niemoralnego? katolicyzm uwaza ze tak, a ile ludzi wierzacych tez tak sadzi? Wiec raczej religia w tym przypadku nie pomogla ukierunkowac moralnosc ludzi we 'wlasciwym' kierunku.

Nie podoba mi się Twoja implikacja, bo po cichu założyłeś, że bardzo mało osób tak sądzi. Skąd czerpiesz takie dane? Mam nadzieję, że nie z tego, że 95% Polaków deklaruje się jako Katolicy?

kg86 napisał:
a religia w pewnym stopniu ogranicza - zmusza do patrzenia na wszystko przez jej pryzmat, wiec nie mozna spojrzec obiektywnie... jestem pewien, ze wszyscy Ci, ktorzy w seksie przedmalzenskim widza cos niemoralnego, patrza na swiat przez pryzmat religii...

Nie zmusza. Nikt Ci nie każe być Katolikiem. Jest wiele różnych religii, wybór spory. Można także religię odrzucić. Trochę niesprawiedliwe jest Twoje założenie, że każdy, kto wybiera religię, robi to "w ciemno".

kg86 napisał:
gdyby spojrzeli na ta kwestie obiektywnie, nie widzieliby w tym nic zlego... i to jest wlasnie to ograniczenie :)

A obiektywne spojrzenie to jest jakie? Twoje? Pytałem, że opieranie się wyłącznie na własnych odczuciach może prowadzić do różnych ocen moralnych - jakoś przeszedłeś nad tym do porządku dziennego, co mnie mocno dziwi. Przykład: dwie takie same (tak samo wychowane, w takich samych warunkach) pary spodziewają się dziecka - jedna para uważa, że mogą dokonać aborcji, bo nie jest to złem, druga uważa to za niemoralne, bo to zabójstwo. Z tego co rozumiem, każdy musi się wsłuchać w siebie (tak jak nasze dwie pary) i podjąć decyzję, co jest moralne. I według Ciebie, to jest OK? No nie wiem, bo jest jeden drobny problem - któraś z tych par się myli. Która? Odpowiedz obiektywnie, nie z Twojej perspektywy i nie tak, jak Ty byś zrobił.


Ostatnio zmieniony przez Stefan dnia Nie 16:16, 07 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Dzierżymoc
[świeżak]



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: w cyrografie jest, że z 3go roku

PostWysłany: Sob 21:26, 06 Maj 2006    Temat postu:

Stefan napisał:
A obiektywne spojrzenie to jest jakie? Twoje? Pytałem, że opieranie się wyłącznie na własnych odczuciach może prowadzić do różnych ocen moralnych - jakoś przeszedłeś nad tym do porządku dziennego, co mnie mocno dziwi. Przykład: dwie takie same (tak samo wychowane, w takich samych warunkach) pary spodziewają się dziecka - jedna para uważa, że mogą dokonać aborcji, bo nie jest to złem, druga uważa to za niemoralne, bo to zabójstwo. Z tego co rozumiem, każdy musi się wsłuchać w siebie (tak jak nasze dwie pary) i podjąć decyzję, co jest moralne. I wedłgu Ciebie, to jest OK? No nie wiem, bo jest jeden drobny problem - któraś z tych par się myli. Która? Odpowiedz obiektywnie, nie z Twojej perspektywy i nie tak, jak Ty byś zrobił.

Obiektywne są tylko fakty. Jakiekolwiek doszukiwanie się podtekstów czy wytłumaczeń jest już naszą interpretacją i dlatego moim zdaniem nie można mówić o czymś takim jak "obiektywne spojrzenie". Jeśli ktoś kogoś zabije (sorry za taki przykład, ale ton tej dyskusji jest taki budujący :)), to obiektywne jest stwierdzenie "ktoś kogoś zabił". Cała reszta jest czyjąś interpretacją. Mogę patrzeć na zajście z mojego punktu widzenia, mogę z Twojego lub jeszcze kogoś innego, ale pozbawiając się ich wszystkich, zostawiam sobie tylko fakty - samo zdarzenie.

Która z tych par się myli? Obiektywnie? Nie da się. A przynajmniej do momentu, kiedy na świecie istnieje przynajmniej jedna para ludzi o różniących się poglądach. No chyba że obiektywnie to to samo co "większość tak uważa", "tak pisze w Piśmie Świętym" lub "tak Ojciec Rydzyk mówił" :P, ale wtedy o czym my gadamy :).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
RoTGuT
pijak



Dołączył: 25 Lis 2005
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: (z roku wyżej) Kielce

PostWysłany: Sob 21:46, 06 Maj 2006    Temat postu:

Dzierżymoc napisał:
Obiektywne są tylko fakty. Jakiekolwiek doszukiwanie się podtekstów czy wytłumaczeń jest już naszą interpretacją i dlatego moim zdaniem nie można mówić o czymś takim jak "obiektywne spojrzenie".

Nie przesadzaj. 'Obiektywnie' to znaczy 'z grubsza obiektywnie'. :)
Idąc dalej Twoim rozumowaniem cała idea obiektywności traci sens. Weźmy przykład z morderstwe: "ktoś kogoś zabił", a skąd wiesz, że zabił? Widziałeś? Może udawał? Może miałeś halucynacje, może masz halucynacje teraz? I już obiektywność się sypie, bo rzeczywistość jest subiektywna.

Poza tym nawet 'fakty' można przedstawiać na diametralnie różne sposóby. To też jest swojego rodzaju komentarz. Granica jest mglista.

Ja bym obstawał, że obiektywne przedstawienie sprawy, to takie, w którym człowiek czytający moją wypowiedź nie jest w stanie stwierdzić jaki jest mój pogląd na ten temat. Ale jaki jest sens tak pojmowanej obiektywności na forum?

EDIT: Przeczytałem jeszcze raz Twojego posta i zwracam honor. Napiszałeś "Jeśli ktoś kogoś zabije". To znaczy, że jeśli miałeś halucynacje, to jest pustospełnione ^.^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Stefan
pijak



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 18:08, 07 Maj 2006    Temat postu:

Dzierżymoc napisał:
Która z tych par się myli? Obiektywnie? Nie da się. A przynajmniej do momentu, kiedy na świecie istnieje przynajmniej jedna para ludzi o różniących się poglądach. No chyba że obiektywnie to to samo co "większość tak uważa", "tak pisze w Piśmie Świętym" lub "tak Ojciec Rydzyk mówił" :P, ale wtedy o czym my gadamy :).

W ten sposób podważasz sens istnienia jakiegokolwiek prawa, bo w jaki sposób prawo miałoby się obiektywnie ustosunkować do czegokolwiek. Zatem jeśli Cię ktoś okradnie, to tego też nie da się obiektywnie ocenić? A gadamy o tym, jak bez Boga decydować, co jest dobre, a co złe (lub jak się do tego przybliżać). Narazie propozycje są takie: wczuć się w siebie (=róbta co chceta) albo większość decyduje (która to opcja, jak mniemam, Tobie się nie podoba). Więc co?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
kg86
zielony żul



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodze?

PostWysłany: Nie 23:52, 07 Maj 2006    Temat postu:

Stefan napisał:
Nie podoba mi się Twoja implikacja, bo po cichu założyłeś, że bardzo mało osób tak sądzi. Skąd czerpiesz takie dane? Mam nadzieję, że nie z tego, że 95% Polaków deklaruje się jako Katolicy?


nie, raczej z tego, ze 5-10% deklaruje sie, ze nie bedzie uprawiac seksu przedmalzenskiego... a chyba mamy w kraju troche wiecej niz 5-10% katolikow, w pelnym tego slowa znaczeniu...

Stefan napisał:
Trochę niesprawiedliwe jest Twoje założenie, że każdy, kto wybiera religię, robi to "w ciemno".


jakos nie doszukalem sie w moim poscie takiego zalozenia... zalozylem tylko, ze osoba religijna patrzy na swiat przez pryzmat swojej religii...

Stefan napisał:
A obiektywne spojrzenie to jest jakie? Twoje?


nie, nie moje...
oczywiscie nie ma czegos takiego jak zupelnie obiektywne spojrzenie, zawsze bedzie w tym troche subiektywizmu, jednak, jak twierdzi RotGut, moze cos byc z grubsza obiektywne, czyli bardziej lub mniej obiektywne :) po prostu wychodze z zalozenia, ze patrzenie na jakis problem przez jakis pryzmat zmniejsza obiektywnosc naszego 'spojrzenia'.
Prosty przyklad:
Powiedzmy, ze mamy znajomego, ktory ma jakis problem, zwierza nam sie, dokladnie mowiac w czym problem... staramy mu sie pomoc, ale czy jestesmy w stanie obiektywnie spojrzec na jego problem? czy nie bedziemy patrzec na ten jego problem troche przez pryzmat jego samego? chociazby z tego faktu, ze go znamy, wiec nasze zdanie o nim automatycznie ustosunkowujemy do jego problemu...
a teraz jak spojrzy na ten sam problem ktos, kto w ogole nie znal naszego znajomego? On spojrzy bardziej obiektywnie, gdyz nie bedzie w tym widzial w przeciwienstwie do nas nic ponadto, poza samym problemem :)
i taki obiektywizm mam na mysli...
oczywiscie na wszystko patrzymy przez 'pryzmat siebie'... no ale tego sie chyba nie da uniknac, stad zreszta nie istnieje absolutny obiektywizm... ale w kazdym badz razie, im mniej tych 'pryzmatow' tym lepiej :)

Stefan napisał:
Pytałem, że opieranie się wyłącznie na własnych odczuciach może prowadzić do różnych ocen moralnych - jakoś przeszedłeś nad tym do porządku dziennego, co mnie mocno dziwi. Przykład: dwie takie same (tak samo wychowane, w takich samych warunkach) pary spodziewają się dziecka - jedna para uważa, że mogą dokonać aborcji, bo nie jest to złem, druga uważa to za niemoralne, bo to zabójstwo. Z tego co rozumiem, każdy musi się wsłuchać w siebie (tak jak nasze dwie pary) i podjąć decyzję, co jest moralne. I według Ciebie, to jest OK? No nie wiem, bo jest jeden drobny problem - któraś z tych par się myli. Która? Odpowiedz obiektywnie, nie z Twojej perspektywy i nie tak, jak Ty byś zrobił.


rozumiem Twoje stanowisko... zalezy Ci na tym, aby jak najwiecej ludzi mialo poprawnie zakodowane pojecie dobra, oraz wartosci moralne, aby dobrze postepowali...
natomiast moje jest takie, ze mimo, ze sam moge uwazac cos za niemoralne, to rozumiem, ze ktos inny nie bedzie widzial nic w tym zlego, bo to jest jego sprawa, jego moralnosc i jego sumienie... takze jesli ktos chce dokonac aborcji, niech to zrobi, nie moge komus tego zabronic, ale moge sprobowac mu wytlumaczyc, ze to jednak niemoralne... religia nie wytlumaczy czlowiekowi, ze to nie moralne, tylko uzna, ze to niemoralne i automatycznie tego zabroni... taki czlowiek zacznie sobie wmawiac, ze to niemoralne, az w koncu w to uwierzy, ale czy rzeczywiscie taka jest jego moralnosc? czy bedzie soba? wydaje mi sie, ze nie...
jesli ktos zostal tak wychowany, ze ma spaczona moralnosc, to religia i tak wiele nie da... taki czlowiek przyjmie te zasady moralne, a jego moralnosc sie nie zmieni... bedzie cos robil, bo WIE, ze to niemoralne, a nie dlatego, ze UWAZA, ze to niemoralne... i z jednej strony jest to pozytywny objaw - jest mniej zla na swiecie, ale z drugiej ten czlowiek nie jest zupelnie soba, i nie ma mozliwosci sie ksztaltowac, rozwijac, gdyz jego otoczenie widzi, ze zachowuje sie moralnie, wiec z gory zaklada, ze wszystko z nim w porzadku, ale on w glebi siebie moze byc zupelnie innym czlowiekiem, tylko swoje prawdziwe oblicze ukrywa pod tymi przyjetymi zasadami moralnymi... gdyby byl soba, moglby wyrzadzic wiele zla, ale tez mialby szanse sie zmienic, o ile ktos dotarl by do niego i wytlumaczyl, dlaczego to jest zle...
oczywiscie nie mam na mysli takich wykorczen moralnych jak morderstwa, gwalty, itp. bo takim ludziom raczej juz nic nie jest w stanie pomoc...
takze dla mnie jest to OK, bo uwazam, ze zadna z tych par sie nie myli... patrzysz na to subiektywnie, zakladasz ze jest to niemoralne... natomiast obiektywnie nie mozemy okreslic, czy jest to moralne czy nie... odpowiedzialem jak najbardziej obiektywnie... subiektywnie uznalbym, ze para, ktora decyduje sie na aborcje, sie myli :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Dzierżymoc
[świeżak]



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: w cyrografie jest, że z 3go roku

PostWysłany: Pon 1:23, 08 Maj 2006    Temat postu:

RoTGuT napisał:
Nie przesadzaj. 'Obiektywnie' to znaczy 'z grubsza obiektywnie'. :)

I wszystko jasne, dzięki. :)
A tak serio - no przecież mówisz o tym samym, co ja :). Obiektywne znaczy po prostu pozbawione wszelkiej oceny w kwestii dobra lub zła.
Stefan napisał:
W ten sposób podważasz sens istnienia jakiegokolwiek prawa, bo w jaki sposób prawo miałoby się obiektywnie ustosunkować do czegokolwiek.

Prawo nie jest obiektywne. Stanowi ono zbiór zasad panujących w jakiejś grupie, przeważnie (?) jest też w zgodzie ze zdaniem większości. Prawo ustalają ludzie, kierując się własnymi potrzebami. Nie widzę, żebym gdziekolwiek podważał sens jego istnienia, niemniej ciężko mi się zgodzić, że obiektywny = zgodny z prawem. Dzisiaj aborcja jest zakazana, jutro prawo się zmieni i już będzie ok?
Stefan napisał:
A gadamy o tym, jak bez Boga decydować, co jest dobre, a co złe (lub jak się do tego przybliżać). Narazie propozycje są takie: wczuć się w siebie (=róbta co chceta) albo większość decyduje (która to opcja, jak mniemam, Tobie się nie podoba). Więc co?

Tak jak mówisz, wczucie się w siebie brzmi teoretycznie bardzo fajnie, w praktyce jednak prowadzi do anarchii. Czy mi nie podoba się decydowanie większości? Cóż, po prostu śmierdzi mi to tak samo, jak Tobie pozostawienie decyzji jednostkom. Dzisiaj 50% + 1 uważa, że aborcja jest złem, za 10 lat dwie osoby umrą i będzie 50% + 1 w drugą stronę.

Wyjatek: większość = wszyscy.

Rozwiązaniem jest tu więc prawo uniwersalne, które akceptowałby każdy. Prawo, wobec którego wszyscy czują się równi i nikt nie jest dyskryminowany. Prawo, które nie zostawia miejsca na indywidualne interpretacje, bo wszystko jest już jasno nazwane. Osobiście uważam, że najbliżej takiej postaci jest prawo miłości głoszone przez Chrystusa (chociaż dzisiaj nawet ono zdaje się nie rozstrzygać bezspornie niektórych kwestii).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Stefan
pijak



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:32, 08 Maj 2006    Temat postu:

kg86 napisał:
5-10% deklaruje sie, ze nie bedzie uprawiac seksu przedmalzenskiego... a chyba mamy w kraju troche wiecej niz 5-10% katolikow, w pelnym tego slowa znaczeniu...

A te dane skąd? Na kim były robione te badania?

kg86 napisał:
Stefan napisał:
Trochę niesprawiedliwe jest Twoje założenie, że każdy, kto wybiera religię, robi to "w ciemno".

jakos nie doszukalem sie w moim poscie takiego zalozenia... zalozylem tylko, ze osoba religijna patrzy na swiat przez pryzmat swojej religii...

...i jest przez to ograniczona - według Ciebie.

kg86 napisał:
Stefan napisał:
A obiektywne spojrzenie to jest jakie? Twoje?

nie, nie moje...
oczywiscie nie ma czegos takiego jak zupelnie obiektywne spojrzenie, zawsze bedzie w tym troche subiektywizmu, jednak, jak twierdzi RotGut, moze cos byc z grubsza obiektywne, czyli bardziej lub mniej obiektywne :)

Czyli można być prawie lub z grubsza w ciąży? :)

kg86 napisał:
po prostu wychodze z zalozenia, ze patrzenie na jakis problem przez jakis pryzmat zmniejsza obiektywnosc naszego 'spojrzenia'.
Prosty przyklad:
Powiedzmy, ze mamy znajomego, ktory ma jakis problem, zwierza nam sie, dokladnie mowiac w czym problem... staramy mu sie pomoc, ale czy jestesmy w stanie obiektywnie spojrzec na jego problem? czy nie bedziemy patrzec na ten jego problem troche przez pryzmat jego samego? chociazby z tego faktu, ze go znamy, wiec nasze zdanie o nim automatycznie ustosunkowujemy do jego problemu...
a teraz jak spojrzy na ten sam problem ktos, kto w ogole nie znal naszego znajomego? On spojrzy bardziej obiektywnie, gdyz nie bedzie w tym widzial w przeciwienstwie do nas nic ponadto, poza samym problemem :)

Spojrzenie z boku jest raczej niepełne, więc nieobiektywne. Negujesz religię, bo przez nią nasze spojrzenie jest nieobiektywne. Potem stwierdzasz, że nic nie jest obiektywne. Więc nie używaj tego argumentu przeciwko religii. Dalej piszesz, żeby być sobą - ale wychodzenie z siebie i odrzucenie tego, kim się jest (mówisz: patrzenie na siebie nie znając siebie ma być bardziej obiektywne) raczej jest przejawem nie bycia sobą.

kg86 napisał:
natomiast moje [stanowisko - red.] jest takie, ze mimo, ze sam moge uwazac cos za niemoralne, to rozumiem, ze ktos inny nie bedzie widzial nic w tym zlego, bo to jest jego sprawa, jego moralnosc i jego sumienie... takze jesli ktos chce dokonac aborcji, niech to zrobi, nie moge komus tego zabronic, ale moge sprobowac mu wytlumaczyc, ze to jednak niemoralne... religia nie wytlumaczy czlowiekowi, ze to nie moralne, tylko uzna, ze to niemoralne i automatycznie tego zabroni...

Dlaczego nie wytłumaczy? Przecież Kościół ma wiele encyklik, pism, które tłumaczą i objaśniają kwestie moralne. Jego moralność, jego sumienie - ale jego decyzje mają wpływ także na innych ludzi. Twierdzisz, że nie możesz zabronić zabijania?

kg86 napisał:
jesli ktos zostal tak wychowany, ze ma spaczona moralnosc, to religia i tak wiele nie da... taki czlowiek przyjmie te zasady moralne, a jego moralnosc sie nie zmieni... bedzie cos robil, bo WIE, ze to niemoralne, a nie dlatego, ze UWAZA, ze to niemoralne... i z jednej strony jest to pozytywny objaw - jest mniej zla na swiecie, ale z drugiej ten czlowiek nie jest zupelnie soba, i nie ma mozliwosci sie ksztaltowac, rozwijac, gdyz jego otoczenie widzi, ze zachowuje sie moralnie, wiec z gory zaklada, ze wszystko z nim w porzadku, ale on w glebi siebie moze byc zupelnie innym czlowiekiem, tylko swoje prawdziwe oblicze ukrywa pod tymi przyjetymi zasadami moralnymi... gdyby byl soba, moglby wyrzadzic wiele zla, ale tez mialby szanse sie zmienic, o ile ktos dotarl by do niego i wytlumaczyl, dlaczego to jest zle...

Jednak uważam, że tak dokładnie jest z prawem, jakie obowiązuje w naszym kraju - Ty chciałbyś odrzucić to prawo i tłumaczyć wszystkim, że zabijanie, kradzież, itd są złe. Czym będziesz to argumentował? Rozumiesz, że nie wszystkich przekonasz? Właściwie, to wydaje mi się, że bardzo niewiele osób byś przekonał.

kg86 napisał:
oczywiscie nie mam na mysli takich wykorczen moralnych jak morderstwa, gwalty, itp. bo takim ludziom raczej juz nic nie jest w stanie pomoc...

Można, tylko trzeba w to włożyć dużo wysiłku.

kg86 napisał:
takze dla mnie jest to OK, bo uwazam, ze zadna z tych par sie nie myli... patrzysz na to subiektywnie, zakladasz ze jest to niemoralne...

Nie. Ja na chwilę abstrahuję od kwesti moralności tego czynu. Pokazuję Ci dwie pary, które czynią dwie przeciwstawne rzeczy. Mamy zdanie p i ~p. Sprzeczność. A Ty twierdzisz, że wszyscy mają rację...


Ostatnio zmieniony przez Stefan dnia Pon 17:33, 08 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
kg86
zielony żul



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodze?

PostWysłany: Pon 16:35, 08 Maj 2006    Temat postu:

Stefan napisał:
A te dane skąd? Na kim były robione te badania?


kilka razy rzucila mi sie ankieta z tym zagadnieniem w oczy i w kazdej wyniki oscylowaly w oklicach 5-10% :P badania oczyiwscie przeprowadzono na ludziach :P

Stefan napisał:
Czyli można być prawie lub z gubsza w ciąży?


albo nie rozumiesz co pisze, albo bierzesz wszystko az za bardzo doslownie, lapiac mnie za slowa i probujac doprowadzic to do absurdu...
chyba rozrozniasz pojecie 'fakt', od pojecia 'spojrzenie'. Fakt jest obiektywny, ale spojrzenie na fakt juz niekoniecznie... wiec o kobiecie w ciazy, moge stwierdzic np. ze jest w ciazy, albo ze jest taka gruba i taki ma brzuch, wiec jest PRAWIE w ciazy :P

Stefan napisał:
Spojrzenie z boku jest raczej niepełne, więc nieobiektywne. Negujesz religię, bo przez nią nasze spojrzenie jest nieobiektywne. Potem stwierdzasz, że nic nie jest obiektywne. Więc nie używaj tego argumentu przeciwko religii.


to nie jest spojrzenie z boku, obie osoby wiedza tyle samo o danym problemie, jest to spojrzenie wprost na problem... ale rozumiem, ze ten przyklad nie byl najlepszy, wiec dam podobny: masz dwoch znajomych z tym samym problemem, jednak mimo, ze sa to te same problemy, to na oba spojrzysz zupelnie inaczej, gdyz znajomi sie od siebie roznia... ktos nieznajomy spojrzalby na oba tak samo... kto jest bardziej obiektywny?
Nie stwierdzam, ze nic nie jest obiektywne, tylko ze nie ma obiektywnego spojrzenia, fakty sa obiektywne.

Stefan napisał:
Dalej piszesz, żeby być sobą - ale wychodzenie z siebie i odrzucenie tego, kim się jest (mówisz: patrzenie na siebie nie znając siebie ma być bardziej obiektywne) raczej jest przejawem nie bycia sobą.


z pewnoscia by bylo bardziej obiektywne, ale jest to niemozliwe, wiec nie ma sensu rozpatrywac takiego przypadku... ale chyba nie watpisz, ze czlowiek nie jest w stanie obiektywnie spojrzec na samego siebie? Nie moze wiedziec, jak jest odbierany z zewnatrz...

Stefan napisał:
Jednak uważam, że tak dokładnie jest z prawem, jakie obowiązuje w naszym kraju - Ty chciałbyś odrzucić to prawo i tłumaczyć wszystkim, że zabijanie, kradzież, itd są złe. Czym będziesz to argumentował? Rozumiesz, że nie wszystkich przekonasz? Właściwie, to wydaje mi się, że bardzo niewiele osób byś przekonał.


nie, nie chce odrzucic prawa... rozmawiamy o prawie moralnym, prawo jest jak najbardziej potrzebne, i slusznie zabrania tego wszystkiego, co ogranicza wolnosc, prywatnosc drugiego czlowieka, czyli m.in. kradzieze i zabojstwa... ale tez zabrania wielu innych rzeczy, ktore nie ograniczaja wolnosci czlowieka, ktore sa uznawane powszechnie za niemoralne... i moim zdaniem nie powinno tego zabraniac...

Sefan napisał:
Nie. Ja na chwilę abstrahuję od kwesti moralności tego czynu. Pokazuję Ci dwie pary, które czynią dwie przeciwstawne rzeczy. Mamy zdanie p i ~p. Sprzeczność. A Ty twierdzisz, że wszyscy mają rację...


zgadza sie, mamy zdanie p oraz ~p, tylko ze dla niektorych zdanie p jest prawdziwe, a dla innych zdanie ~p jest prawdziwe... wiec jesli nie mozna jednoznacznie okreslic, ktore z tych zdan jest prawdziwe, wiec zadne z nich nie jest prawdziwe, bo nie jest tautologia :P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
Stefan
pijak



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:46, 08 Maj 2006    Temat postu:

kg86 napisał:
Stefan napisał:
A te dane skąd? Na kim były robione te badania?
kilka razy rzucila mi sie ankieta z tym zagadnieniem w oczy i w kazdej wyniki oscylowaly w oklicach 5-10% :P badania oczyiwscie przeprowadzono na ludziach :P

"Widziałem ankietę przeprowadzoną na ludziach." - bardzo przekonywujące źródło.

kg86 napisał:
Stefan napisał:
Czyli można być prawie lub z grubsza w ciąży?

albo nie rozumiesz co pisze, albo bierzesz wszystko az za bardzo doslownie, lapiac mnie za slowa i probujac doprowadzic to do absurdu...
chyba rozrozniasz pojecie 'fakt', od pojecia 'spojrzenie'. Fakt jest obiektywny, ale spojrzenie na fakt juz niekoniecznie... wiec o kobiecie w ciazy, moge stwierdzic np. ze jest w ciazy, albo ze jest taka gruba i taki ma brzuch, wiec jest PRAWIE w ciazy :P

Nie próbuję doprowadzić do absurdu. Tylko Ty napisałeś: "gdyby spojrzeli na to obiektywnie". Albo coś jest obiektywne, albo nie - tak jak z ciążą. I nie, nie można być prawie w ciąży. Właśnie stwierdziłeś o kobiecie, że jest prawie w ciąży. Przeczysz sobie.

kg86 napisał:
masz dwoch znajomych z tym samym problemem, jednak mimo, ze sa to te same problemy, to na oba spojrzysz zupelnie inaczej, gdyz znajomi sie od siebie roznia... ktos nieznajomy spojrzalby na oba tak samo... kto jest bardziej obiektywny?

W pierwotnym kontekście chodziło o podjęcie decyzji, co zrobić. Zatem bardziej słuszne jest wzięcie pod uwagę, kim jest, co czuje i czego pragnie dany człowiek.

kg86 napisał:
nie, nie chce odrzucic prawa... rozmawiamy o prawie moralnym

A Dekalog to jest jakie prawo? Niemoralne? Czym się różni od prawa państwowego?

kg86 napisał:
zgadza sie, mamy zdanie p oraz ~p, tylko ze dla niektorych zdanie p jest prawdziwe, a dla innych zdanie ~p jest prawdziwe... wiec jesli nie mozna jednoznacznie okreslic, ktore z tych zdan jest prawdziwe, wiec zadne z nich nie jest prawdziwe

Trochę to nielogiczne. Jeśli mamy dwa zdania, które się dopełniają i nie da się określić, które z nich jest prawdziwe, to:
1) któreś z nich jest prawdziwe,
2) któreś z nich jest fałszywe,
3) oba nie są prawdziwe,
4) oba nie są fałszywe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

W jakiego Boga wierzysz?
muzułmańskiego
0%
 0%  [ 0 ]
chrześcijańskiego
63%
 63%  [ 26 ]
żydowskiego
0%
 0%  [ 0 ]
innego (innych)
2%
 2%  [ 1 ]
jestem buddystą
0%
 0%  [ 0 ]
nie wierzę w bogów, jestem ateistą
24%
 24%  [ 10 ]
jestem agnostykiem
7%
 7%  [ 3 ]
jeszcze się nad tym nie zastanawiałem
2%
 2%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
kg86
zielony żul



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodze?

PostWysłany: Pon 22:59, 08 Maj 2006    Temat postu:

Stefan napisał:
Widziałem ankietę przeprowadzoną na ludziach." - bardzo przekonywujące źródło.

w tym przypadku nie ma innych źrodel poza ankietami, poszukaj w necie, na pewno jakas znajdziesz...
Stefan napisał:
Tylko Ty napisałeś: "gdyby spojrzeli na to obiektywnie". Albo coś jest obiektywne, albo nie - tak jak z ciążą

juz tlumaczylem co przez to zdanie rozumiem, oraz tlumaczylem roznice pomiedzy faktem, a spojrzeniem na fakt
Stefan napisał:
Właśnie stwierdziłeś o kobiecie, że jest prawie w ciąży. Przeczysz sobie.

to byla ironia :P
Stefan napisał:
A Dekalog to jest jakie prawo? Niemoralne? Czym się różni od prawa państwowego?

Tym, ze zawiera w sobie troche wiecej praw, nie stojacyh na strazy wolnosci, prywatnosci ludzi, tylko na strazy moralnosci... np. dotyczace seksu przedmalzenskiego... takie prawa odrzucam, nie panstwowe :)
Stefan napisał:
Trochę to nielogiczne. Jeśli mamy dwa zdania, które się dopełniają i nie da się określić, które z nich jest prawdziwe, to:
1) któreś z nich jest prawdziwe,
2) któreś z nich jest fałszywe,
3) oba nie są prawdziwe,
4) oba nie są fałszywe.

3 :) przeciez o tym wlasnie pisalem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Informatyka UJ forum Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin